Instytut Narządów Zmysłów

Po konsultacjach z Radą Medyczną rząd podjął decyzję o przyspieszeniu szczepień przeciw COVID-19 i skróceniu okresów między dwiema dawkami preparatów Moderny (z 42 dni do 35 dni), Pfizer (z 42 dni do 35 dni) i AstraZeneki (z 84 dni do 35 dni), co zacznie obowiązywać 17 maja.

W związku z tymi decyzjami pojawiły się pytania dotyczące dłuższej przerwy między dawkami szczepionki, która skutkuje większą odpornością – także w wypadku ozdrowieńców. Na ten temat w programie „O tym się mówi” TVP Info rozmawiała dr n. farm. Magdalena Skarżyńska, specjalista ds. farmacji aptecznej, podkreślając, że wszystkie terminy są zgodne z obowiązującą charakterystyką produktu leczniczego, czyli zaleceniami producenta. O ile wydłużanie tego czasookresu pomiędzy podaniem pierwszej  a drugiej dawki, jaka szczepionka by to nie była, nie jest zjawiskiem bardzo niekorzystnym, o tyle nadmierne skracanie może być niekorzystne dla naszego układu odpornościowego, a tutaj nie mamy z tym do czynienia, bo cały czas jesteśmy zgodni z charakterystyką produktu leczniczego – mówiła w programie dr n. farm. Magdalena Skarżyńska.

Oprócz powyższego do opinii publicznej ma zostać podana również decyzja dotycząca szczepień przeciw COVID-19 osób powyżej 16. roku życia (w wieku 16 i 17 lat), wpływ na tę decyzje mają oczywiście w pierwszym rzędzie przesłanki medyczne. Obecnie preparat koncernu Pfizer jest dopuszczony do stosowania u osób w wieku 16 lat i starszych. Mimo to w Polsce tym wyrobem szczepi się jedynie osoby pełnoletnie. Na świecie trwają obecnie badania kliniczne nad skutecznością szczepionek u młodszych pacjentów i to jest tylko kwestia czasu, kiedy zostaną dopuszczone do użytku.

Jak wygląda organizacja takiego badania klinicznego? Jak zebrać grupę badawczą tych najmłodszych? Na te pytania odpowiadała dr n. farm. Magdalena Skarżyńska, specjalista ds. farmacji aptecznej.

Zapraszamy do zapoznania się z pełnym materiałem.

Back to top